Alarm w Wojskach Obrony Terytorialnej: żołnierze musieli natychmiast zgłosić się do jednostek

Przy pierwszych promieniach wschodzącego słońca, telefony żołnierzy zaczęły dzwonić, nakazując im niemal natychmiastowe stawiennictwo w jednostce wojskowej. Alarm nie ominął żadnego z żołnierzy, byli oni zarówno zawodowcami jak i ochotnikami. W ten sposób rozpoczęła się pierwsza w historii Sił Zbrojnych procedura certyfikacji jednego z rodzajów wojska – Wojsk Obrony Terytorialnej.

Od świtu do różnych batalionów zlokalizowanych w Radomiu, Książenicach, Nowym Mieście nad Pilicą a także Płocku i Pomiechówku, zgłaszali się żołnierze, którzy otrzymali wezwanie do natychmiastowego stawiennictwa w swoich jednostkach wojskowych.