Tragiczne zdarzenie w Szpitalu Mazowieckim w Radomiu: brak lekarza na SOR przyczyną śmierci pacjenta?

Radomskie środowisko medyczne jest wstrząśnięte. Tragiczny incydent wydarzył się w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym. Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, nieprzytomny mieszkaniec Radomia, pan Paweł, został przetransportowany do szpitala, gdzie nie było dyżurnego lekarza. To doprowadziło do sytuacji, w której reanimację musiały prowadzić pielęgniarki. Dwóch specjalistów – kardiolog i ortopeda – odrzuciło wezwanie do udziału w akcji ratunkowej. Tylko jeden lekarz – anestezjolog z oddziału intensywnej terapii – zdecydował się na natychmiastową interwencję. Niestety, pomimo tych działań, życia pana Pawła nie udało się uratować.

Sprawę badają obecnie prokuratura i Rzecznik Praw Pacjenta. Kontrolę nad sytuacją przejął również Narodowy Fundusz Zdrowia.

Chwilę po tym, jak 18 maja 2024 r. rozegrały się te dramatyczne wydarzenia, media zaczęły dociekać szczegółów. Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, pan Paweł był pacjentem z diagnozą nadciśnienia, który tego dnia poczuł się źle w swoim domu. Został przewieziony karetką na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie rozpoczęła się jego reanimacja. Okazało się jednak, że na oddziale nie było żadnego lekarza internisty.

Przez dwadzieścia minut pielęgniarki starały się przywrócić pacjenta do życia i jednocześnie próbowały skontaktować się z lekarzami pracującymi na innych oddziałach – bezskutecznie. Dopiero po upływie tego czasu z Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej zgłosił się anestezjolog. Mimo podjętych działań, nie udało się uratować pana Pawła.