Prokuratura Okręgowa w Radomiu informuje, że śledztwo w sprawie parkingu mieszczącego się przy ulicy Kelles-Krauza zostało umorzone. Jak można dowiedzieć się z orzeczenia rzecznika prokuratury Pani Beaty Galas, nie stwierdzono zaistnienia żadnego z przestępstw, a funkcjonariusze publiczny pełnili swoje obowiązki należycie.
Biznes warty 600 tysięcy złotych
W maju zeszłego roku wszczęto śledztwo w sprawie rzekomego niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy społecznych, którzy sprawowali pieczę nad sprawami majątkowymi miasta Radomia. Gmina Radom za to niedbalstwo miała zapłacić aż sześćset tysięcy złotych. Do sytuacji miało dojść w latach 2018/2019.
Wyrok? Umorzenie!
Rzecznik prokuratury Okręgowej W Radomiu Beata Galas poinformowała, że śledztwo nie wykazało nieprawidłowości, jak i również potwierdziło, że funkcjonariusze publiczni pełnili swoje obowiązki prawidłowo, toteż umorzono dalsze postępowanie w grudniu 2020 roku. Jak informuje dalej prokuratura, szczegółowe czynności operacyjne wykazały brak znamion czynu zabronionego.
Przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków
Odetchnąć z ulgą mogą oskarżeni urzędnicy, oskarżenia były bowiem bardzo poważne. Funkcjonariuszom publicznym zarzucało się między innymi przekroczenie uprawnień oraz niedopełnienie obowiązków służbowych. Powodem zamieszania był niedawno wybudowany parking przy ulicy Kelles-Krauza, który chociaż kosztowny, nie spełnia swojej funkcji.
Prawo leczy, czy sprawiedliwość?
Osobą, która zgłosiła sprawę do prokuratury i wyraziła swoje zaniepokojenie względem uczciwości inwestycji, był radny Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Wójcik. Jak twierdzi parking, nie nadaj się do użytku, a tym samym pieniądze wydane na niego są jawnym marnotrawstwem i dodaje, że widocznie Radom to miasto bogate, skoro stać go na takie nieprzemyślane inwestycje. Dariusz Wójcik uważa, że pieniądze zostały wydane bez sensu i bezzasadnie. W istocie inwestycja jest bardzo sporna, jednak miasto nie podjęło jeszcze decyzji co w sprawie zrobić.