Skazany na rok więzienia za pozostawienie sześciu kotów bez opieki, zwierzęta nie przeżyły

Mężczyzna, który zostawił sześć kotów zamkniętych w mieszkaniu bez dostępu do pożywienia i wody, otrzymał wyrok jednego roku pozbawienia wolności. Doprowadził do śmierci zwierząt, które zostały odnalezione dopiero po upływie dziewięciu miesięcy. Za swoje okrutne postępowanie wobec tych niewinnych istot, sąd skazał go na karę więzienia.

W wyroku, oprócz czasu spędzonego w więzieniu, sąd nałożył dodatkowe sankcje na oskarżonego. Zakazano mu posiadania jakichkolwiek zwierząt przez okres siedmiu lat. Ponadto mężczyzna musi przekazać pięć tysięcy złotych na cele charytatywne – konkretnie na rzecz Radomskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Mimo że wyrok zapadł, oskarżony ma prawo złożyć odwołanie i spróbować obalić orzeczenie sądu.

Podczas śledztwa ustalono, że mężczyzna przez dziewięć miesięcy nie pojawił się w swoim mieszkaniu przy ulicy Moniuszki w Radomiu. To właśnie tam zostawił sześć kotów bez jakiejkolwiek opieki. W opinii specjalisty weterynarii, zwierzęta zmarły na skutek długotrwałego braku dostępu do jedzenia, wody i świeżego powietrza.

Podczas procesu sądowego, 44-letni oskarżony przyznał się do winy za narażenie życia kotów, ale nie uznał, że działania te miały charakter szczególnie okrutny. Jego adwokat próbował tłumaczyć brak troski o zwierzęta trudnościami finansowymi mężczyzny, problemami w pracy spowodowanymi pandemią koronawirusa oraz faktem, że na utrzymaniu ma żonę i córkę niepełnosprawną.