W dniu 17 października, na drodze z Radomia do Zwolenia, doszło do nietypowej sytuacji, w której główną rolę odgrywał emerytowany policjant. Ten były funkcjonariusz zauważył podejrzanie prowadzone auto marki Audi. Intuicja podpowiedziała mu, że kierująca tym pojazdem kobieta mogła być pod wpływem alkoholu. Co gorsza, obok niej w samochodzie znajdowało się małe dziecko.
Emerytowany stróż prawa podjął decyzję o uniemożliwieniu dalszej jazdy kierującej i wezwał na miejsce patrol drogówki. Po przeprowadzeniu badania alkomatem okazało się, że 37-letnia kobieta miała we krwi ponad 2,5 promila alkoholu. Osoba ta prowadziła samochód będąc w takim stanie, a jej pasażerem było roczne dziecko – informuje Justyna Jaśkiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Sprawczyni tego niebezpiecznego czynu, narażającego życie jej samej, ale przede wszystkim jej dziecka, będzie teraz musiała odpowiedzieć za swoje czyny przed sądem. Dzięki natychmiastowej reakcji emerytowanego policjanta, tym razem skończyło się na strachu i nie doszło do żadnej tragedii.
Jednak funkcjonariusze policji przypominają i zachęcają do zgłaszania wszelkich podejrzanych sytuacji na drodze. Zwracają także uwagę na konieczność eliminowania z ruchu osób prowadzących pojazdy w stanie nietrzeźwości, których nieodpowiedzialne zachowanie może prowadzić do poważnych konsekwencji, włącznie z utratą zdrowia czy życia innych uczestników ruchu drogowego.