Zarządzanie budżetem miasta Radom coraz bardziej komplikuje się, co niekorzystnie wpływa na jego sytuację ekonomiczną. W przeszłości, za kadencji premiera Donalda Tuska, oczekiwano znacznej pomocy finansowej ze strony rządu, zwłaszcza pod egidą Platformy Obywatelskiej. Te fundusze miały zasilić różne inwestycje i odgrywać kluczową rolę w dobrobycie miasta.
Artur Standowicz, radny Prawa i Sprawiedliwości, w rozmowie z Adamem Szabelakiem wyraził swoje obawy i pytania dotyczące planów finansowych miasta. Mówił o kwocie bliskiej 180 milionów złotych, która rzekomo ma wpłynąć do budżetu miasta w przyszłym roku. Zastanawiał się nad koniecznością podwyższania podatków, skoro te pieniądze mają poprawić sytuację finansową miasta.
Standowicz podkreślił, że mieszkańcy Radomia nie powinni być obciążone dodatkowymi opłatami zwłaszcza w trudnych czasach. Zasugerował skupienie większych wysiłków na współpracy z rządem zamiast obciążania mieszkańców dodatkowymi kosztami.
Podczas tej rozmowy, omówiono również bieżące sprawy Radomia, pracę rady miejskiej, a także plany dotyczące stworzenia Centrów Integracji Cudzoziemców w regionie.