W środowy poranek Radom stał się areną nietypowego zdarzenia. Jedna z jego ulic zamieniła się w bieżnię dla przestraszonego kucyka, który biegł między przejeżdżającymi samochodami. Zauważył go policjant jadący do pracy, a następnie mundurowi opiekowali się tym zwierzakiem aż do momentu przyjazdu właściciela. Ciekawostką jest fakt, że ten mały koń uciekł z miejscowości Gzowice, która oddalona jest o 15 km od Radomia.
Dorota Wiatr-Kurzawa, sierżant sztabowy w radomskiej komendzie, podała do publicznej wiadomości, że ta niecodzienna sytuacja miała miejsce około 5:30 na ulicy Kozienickiej w Radomiu. „Policjant jadący na służbę zauważył konia galopującego środkiem jezdni. Natychmiast zareagował – zatrzymał auto, dogonił zwierzę i zaalarmował patrol” – powiedziała sierżant.
Właściciel kucyka przybył na miejsce po kilkunastu minutach. Wyjaśnił, że jego 8-letnia klacz o imieniu Juta prawdopodobnie przestraszyła się czegoś nocą i oddaliła od reszty stada. W efekcie pokonała dystans 15 km z Gzowic do Radomia.