Port lotniczy Warszawa-Radom doświadczył pewnego odrodzenia z okazji rozpoczęcia sezonu letniego, jednak jest prawdopodobne, że ten stan rzeczy nie utrzyma się długo. Istnieje ryzyko, że miejsce to może szybko ponownie stać się niemal zupełnie opustoszałe. To szczególnie niepokojące zważywszy na fakt, że jego bezpośredni konkurenci radzą sobie znacznie lepiej niż przewidywano.
Adrian Furgalski, specjalista w dziedzinie transportu lotniczego, sugeruje, że problem, z którym boryka się Radom, może mieć szersze konsekwencje. Według jego analizy, sytuacja ta może wpłynąć negatywnie na finanse większości pasażerów korzystających z lotów w Polsce.