Nikodem Jurkowski to niespełna 10-letni chłopiec z Radomia, gdzie mieszka wraz z rodziną składającą się z rodziców i starszego brata. Niestety, zdiagnozowano u niego śmiertelną odmianę raka. Aby uratować swoje życie, musi poddać się bardzo kosztownemu leczeniu w Stanach Zjednoczonych, którego wartość wynosi aż cztery miliony złotych. Ludzie z całego świata starają się na wiele sposobów pomóc mu w tym przedsięwzięciu. Pod koniec stycznia odbędzie się piknik charytatywny, na którym wystąpi Paweł Mosiołek.
Badania nad potencjalną szczepionką na raka prowadzone są w szpitalu Memorial Sloan Kettering International Center, znajdującym się w Nowym Jorku. Ta eksperymentalna szczepionka powoduje, że przeciwciała GD2 po kilku miesiącach opuszczają organizm i uruchamiają organizm do ciągłego ich wytwarzania. Cały proces leczenia jest jednak niesamowicie kosztowny, a jego całkowity koszt to nawet 4 miliony złotych.
Ojciec poinformował, że leczenie chorego syna wciąż trwa, jest bolesne i wyczerpujące. Po zakończeniu leczenia potrzebna jest terapia w Stanach Zjednoczonych, aby ostatecznie pokonać nowotwór, ale jej wydatki są ogromne. W poniedziałek w zeszłym tygodniu Nikoś miał wykonane dodatkowe badania, które nie były korzystne.