W Woli Gutowskiej, części gminy Jedlińsk, doszło do wielkiego pożaru, który objął obszar o powierzchni około 120 hektarów, składający się głównie z nieużytków i łąk. Przez ten incydent wiele domów w okolicy znalazło się w strefie zagrożenia. Dym z miejsca pożaru był widoczny nawet z odległości kilku kilometrów. Jest to jedno z największych takich zdarzeń, jednak strażacy są codziennie wezwani do gaszenia ognia na trawach. Ogromne ryzyko wiąże się z tym, że ogień może w każdej chwili przenieść się na budynki czy lasy. Palenie traw jest szczególnie powszechne wiosną, a ludzie często nie zdają sobie sprawy z potencjalnego zagrożenia.
Doświadczeni strażacy mają nadzieję, że opublikowane przez nich druzgocące zdjęcia z miejsca pożaru posłużą jako przestroga dla społeczności. Przypominają oni jednocześnie o konieczności zaprzestania podpalania traw, co jest bardzo niebezpieczne.
Pożar w Woli Gutowskiej trwał przez dwa dni. Zainicjował się w niedzielę, 9 marca, kiedy obszar o powierzchni około 50 hektarów został objęty ogniem. Następnie, w poniedziałek 10 marca, sytuacja stała się jeszcze bardziej krytyczna. Tego dnia płonęły nieużytki i trzciny na stawach rybnych. Interwencja straży pożarnej rozpoczęła się o godzinie 8 rano i zakończyła tuż przed godziną 18.
Podczas całego czasu trwania akcji gaśniczej, na miejscu pracowało ponad 100 strażaków reprezentujących Jednostki Ratowniczo-Gaśnicze Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu oraz Ochotnicze Straże Pożarne ze wszystkich jednostek w powiecie radomskim.