Przedstawiciele rady rodziców w radomskiej szkole podstawowej nr 27 podkreślają, że ich działania nie są podyktowane pragnieniem zemsty, lecz wynikają z troski o dobro ich dzieci. Podobne stanowisko prezentują również byli pracownicy placówki edukacyjnej, którzy postanowili przekazać swoją opinię na piśmie. Z drugiej strony dyrektorka szkoły uważa, że za tymi działaniami stoi celowe dążenie do zaszkodzenia jej i samej instytucji.
Według informacji uzyskanych od różnych rozmówców, napięcie między dyrektorką a innymi osobami zaangażowanymi w życie szkoły narastało już od ubiegłego roku szkolnego. Najbardziej krytyczny moment nastąpił jednak przed wrześniem bieżącego roku. Wtedy to PSP nr 27 pożegnała osiem osób z personelu nauczycielskiego, co stanowi jedną czwartą całej kadry pracującej w szkole w tamtym czasie.
Z informacji, które udało się zdobyć, wynika, że dyrektorka podjęła decyzję o nieprzedłużaniu umów o pracę dwóm nauczycielom. Kolejne dwie osoby zajmujące stanowiska nauczycielskie zdecydowały się na rozwiązanie umów za porozumieniem stron. Trzech pozostałych nauczycieli natomiast opuściło szkołę po wygaśnięciu ich umów czasowych, nie wyrażając zgody na ich przedłużenie.