Mimo, że Polskie Linie Lotnicze LOT zdecydowały się na rozbudowę oferty połączeń, a także pojawienie się biur podróży na rynku radomskiego lotniska, obecnie nie odbywa się tam wiele lotów. Na co dzień port lotniczy obsługuje średnio tylko dwa samoloty dziennie. Jest to spowodowane tym, że kontrolerzy ruchu lotniczego są dostępni tylko w określonych godzinach, przez co lotnisko nie jest w stanie przyjąć kolejnych maszyn poza tym czasem.
Ograniczenia te wpływają na to, że linie lotnicze nie mogą traktować radomskiego portu jako lotniska zapasowego podczas ewentualnych problemów na trasie przelotu. Przewoźnikom zdarza się szukać takich alternatywnych punktów lądowania, gdy docelowe lotnisko jest niewydolne albo gdy w trakcie podróży występują sytuacje awaryjne – jak choćby kłopotliwi pasażerowie lub poważne problemy techniczne.
Z racji swojej ograniczonej zdolności obsługiwania większej liczby lotów, Lotnisko Radom nie może pełnić funkcji lotniska rezerwowego dla linii lotniczych. W efekcie tego, lokalny port zdaje się nie wykorzystywać w pełni swojego potencjału, a na jego płycie lądowiska brakuje ruchu. Tymczasem, aby przyciągnąć więcej przewoźników i pasażerów, Radom powinien podjąć kroki mające na celu zwiększenie liczby lotów oraz poprawę elastyczności w obsłudze.