poscig-policyjny

Policjanci na motocyklach zatrzymali w pościgu dwóch pijanych kierowców

W sobotę i niedzielę policjanci z drogówki rozpoczęli pościgi za dwoma kierowcami, którzy odmówili zatrzymania się do kontroli. Gonili uciekających na swoich motocyklach. Podczas ucieczki kierowcy nie mieli problemu z łamaniem przepisów drogowych. Wjeżdżali na przeciwne pasy ruchu, wyprzedzali na ciągłej, przeganiali pieszych z przejść i spychali pojazdy do rowów. Pościg zakończył się sukcesem policji, a dwaj pijani kierowcy wylądowali w areszcie.

Do pierwszego zdarzenia doszło 11 września na ulicy Szydłowieckiej w Radomiu, gdzie policjanci na motocyklach z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu dokonywali wyrywkowej kontroli pojazdów. Nagle na drodze pojawił się mercedes, który kilkadziesiąt metrów przed punktem kontrolnym ostro zahamował, a następnie zawrócił i zaczął uciekać.

Policjanci postanowili sprawdzić kierowcę i rzucili się za nim w pościg. Pomimo dawania mu znaków świetlnych i dźwiękowych, kierowca nie miał zamiaru się zatrzymać. Gdy jeden z policjantów podjechał do pędzącego mercedesa, ten szybko skręcił w drogę prowadzącą na osiedle domków do wynajęcia. Chciał tam ukryć samochód i schować się przed mundurowymi. Policjantom udało się namierzyć pojazd, w którym siedział pijany kierowca. Po teście na trzeźwość okazało się, że ma we krwi prawie 2 promile alkoholu.

49-latniego kierowcę przewieziono do aresztu, gdzie usłyszał zarzuty związane z jazdą w stanie nietrzeźwym, niezatrzymanie się do kontroli, a także jazdę bez ważnego prawa jazdy. Prawo do kierowania pojazdami zostało mężczyźnie odebrane już 3 lata temu. W związku z powyższym grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Na drugiego pijanego kierowcę policjanci trafili w niedzielę wieczorem na ul. Energetyków. Będąc na patrolu policyjnym, ci sami funkcjonariusze na motocyklach natknęli się na volkswagena, który wyprzedził ich na skrzyżowaniu. Pomimo próby zatrzymania przez policję kierowca postanowił docisnąć gazu i rzucił się do ucieczki. Po drodze spychał do rowów inne samochody i przeganiał ludzi na przejściach dla pieszych, przejeżdżając na czerwonym świetle.

Na ul. Mieszka I i ul. Chrobrego wjechał pod prąd, gdzie wymijał nadjeżdżające w jego stronę samochody. W pewnym momencie uszkodził jedno ze swoich kół, co skutecznie uziemiło pirata drogowego. Policjanci natychmiast zatrzymali mężczyznę i zafundowali mu test alkomatem. Okazało się, że 63-latek ma prawie 2 promile alkoholu. Mężczyzna został aresztowany i teraz odpowie przed sądem za pogwałcenie wielu przepisów i stwarzanie zagrożenia na drodze.